Dla Grupy CSL rok 2022 był czasem bardzo intensywnym. Po dwóch latach pandemii nadszedł czas, gdy restrykcje przestały obowiązywać, ale pojawiły się zupełnie inne tematy, które również zatrzęsły w posadach światem logistyki. – Pandemia zrywała łańcuchy dostaw, ale wojna robiła to równie skutecznie, a może jeszcze bardziej. Mieliśmy momenty, gdy priorytetem stała się pomoc Ukrainie w transporcie zboża, by zapobiec światowemu kryzysowi związanemu z brakiem surowców spożywczych. Potem był czas transportu i przeładunku węgla, który pozostaje problemem do dzisiaj. Myślę, że wojna jest na pewno najważniejszym wydarzeniem minionego roku dla całego świata TSL – mówi dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL Przemysław Hołowacz. Jakie inne wydarzenia były istotne dla gospodarki? Jak w tym całym zamieszaniu radziła sobie Grupa CSL?
„Gdyby nie to „zahartowanie” w czasów pandemii, na pewno byłoby nam trudniej”
Rok 2020 i 2021 to na pewno czas, gdy największe znaczenie dla sektora TSL miała pandemia. W roku 2022 wszystko zmieniła wojna w Ukrainie. – Wojna to wydarzenie bez precedensu o gigantycznej skali oddziaływania dla spedycji, transportu i logistyki. Cała praca portów, angażowanie kierowców, ustawianie nowych połączeń międzynarodowych z ominięciem kierunków wschodnich, to wszystko działo się w trybie bardzo dynamicznym – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL.
– Priorytetem dla portów stał się najpierw przeładunek zboża, a potem przeładunek węgla. Ta wymiana surowców z jednej strony zapewniła nam ciągły ruch w portach, ale z drugiej zablokowała rozwój innych surowców, co widać w rocznych podsumowaniach przygotowywanych przez porty w Szczecinie i w Trójmieście. Sektor TSL miał nad czym pracować, ale nie możemy ukrywać, że to tempo i dynamika działania wynikająca z sytuacji wojennej często niekorzystnie odbijała się na kondycji przedsiębiorstw. Jako Grupa CSL od zawsze przygotowywani byliśmy do sprawnego i dynamicznego działania, w tym do obsługi klientów online. Gdyby nie to „zahartowanie” w czasów pandemii, na pewno byłoby nam trudniej – mówi Przemysław Hołowacz.
W opinii Przemysława Hołowacza rok 2022 był trudny, ale udało się na bieżąco rozwiązywać kryzysy, które pojawiały się w gospodarce. – Ten rok to nie tylko wojna, ale i inflacja czy kryzys energetyczny. Dla sektora TSL wahanie się cen paliwa to często wyznacznik opłacalności biznesu – dodaje ekspert.
2023. Plany i priorytety
Jakie CSL ma priorytety? W opinii Przemysława Hołowacza istotne jest wzmacnianie zespołu i praca nad tworzeniem przewagi konkurencyjnej.
– Udało nam się zbudować grupę ludzi, która działa zgodnie z wartościami naszej spółki. Nasi pracownicy są aktywni, utożsamiają się z naszymi ideami, jestem często pytany: co robicie, że macie tak zaangażowanych ludzi. Nasza konkurencja widzi nasz teambuling i to, że działamy razem – mówi Przemysław Hołowacz. – Przewagę konkurencyjną daje nam integracja i to, że działamy w trudnych warunkach. Stawiamy na samodzielność i otwartość. O rozwoju myśli nie tylko zarząd firmy CSL, ale i wszyscy pracownicy.
Grupa CSL coraz odważniej planuje także ekspansję międzynarodową, o czym więcej informacji przekazanych zostanie niebawem.
– Chcemy dalej rozwijać transport samochodowy do Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Czech, Bułgarii czy Rumunii. Nasza agencja celna działa także aktywnie, by poszerzać współpracę z Wielką Brytanią oraz Norwegią i Szwajcarią, tutaj mamy kraje nie będące w Unii Europejskiej, ale jednocześnie prowadzące silną wymianę handlową z Polską i innymi krajami UE. Marzeniem moim jest na pewno budowa nowych kierunków intermodalnych. Na ten moment widzimy szanse na relacje Polska-Holandia. Tutaj weryfikacja decyzji będzie mieć miejsce w drugiej połowie roku – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL.