Zarówno w spedycji morskiej jak i w spedycji lądowej CSL Internationale Spedition może zaliczyć rok 2017 do rekordowych. Udaje się coraz bardziej współpraca międzynarodowa, szczególnie ze Skandynawią, a naszymi usługami są zainteresowani klienci z coraz odleglejszych rejonów świata. W czym tkwi recepta na sukces? – To konsekwentne budowanie pozycji rynkowej, trzymanie się określonych strategii oraz stałe poszerzanie umiejętności naszego zespołu – mówi Prezes Laura Hołowacz. Wiele wskazuje na to, że rok 2018 będzie równie intensywny, a może nawet bardziej.
Podsumowujemy rok 2017. Przedstawiciele zarówno Agencji Celnej jak i poszczególnych działów spedycji zwracali uwagę, że to był bardzo dobry czas – zadowoleni klienci, wysokie wskaźniki, udana współpraca z podmiotami zewnętrznymi.
To był dobry rok. Firma osiągnęła dobre wskaźniki finansowe i kończymy ten czas pozytywnie podsumowując działalność. To rok intensywnej nauki, szkoleń, ponad 20 osób przeszło profesjonalne szkolenia, które sprawiły, że mogliśmy jeszcze lepiej świadczyć nasze usługi. Ten rok przyniósł także prace nad zupełnie nowym systemem informatycznym, który obsługiwał całą firmę. Zmieniono oprogramowanie w księgowości. Powstaje nowy program informatyczny, dedykowany specjalnie naszej firmie – celem jest optymalizacja pracy, zdynamizowanie i ulepszenie dostępności pracowników dla klientów. Po wejściu w życie przepisów Unijnego Kodeksu Celnego będziemy audytowali i namawiamy klientów do poddawania się procedurom po to byśmy razem rozwijali usługi spedycyjne w sposób bezpieczny. Klienci są otwarci i liczymy na sukces.
To był także kolejny pełny rok funkcjonowania Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia.
Kolejny rok, kolejne sukcesy i fantastyczne wydarzenia. To na Łasztowni odbywał się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i już szykujemy się do kolejnej odsłony. Nasze ostatnie wydarzenie organizowane na wielką skalę to „Niepodległość na Maszt” projekt zrealizowany ze wsparciem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Miasta Szczecin. Odbyło się mnóstwo koncertów; Kasia Kowalska, Janusz Radek, Smolik i Kev Fox, Czesław Mozil, Kraków Street Band, ostatnio Grażyna Łobaszewska. Podpisujemy kolejne kontrakty i dalej pracujemy by Łasztownia kwitła kulturalnie i coraz bardziej naznaczała się na mapie miasta.
Wracając do firmy CSL Internationale Spedition. Czy możemy pozwolić sobie na stwierdzenie – rok do roku – ja mocno wzmocniła się na rynku nasza firma?
Wzrost, który miał miejsce jest szacowany na 5-10% i chcielibyśmy go utrzymać w przyszłym roku, realizując kolejne projekty i zdobywając zaufanie kolejnych klientów. Szykujemy duży projekt intermodalny. Proszę trzymać kciuki. Od trzech miesięcy pracuje nad tym zespół ponad 20 osób. Gdy nadejdzie odpowiedni moment będziemy mówić o tym więcej. Tendencje w spedycji i logistyce są mocno ukierunkowane na kolej. Otrzymuje ona najwięcej pieniędzy na inwestycje infrastrukturalne, te pieniądze trzeba wykorzystać w perspektywie unijnej 2014-2020, a my jako firma zainteresowana transportem intermodalnym chcemy zajmować się również tymi usługami.
Rok 2017 był bardzo dobry dla szczecińskiego przemysłu. Widać to choćby w statystykach Portu Szczecin – Świnoujście. CSL łączy obsługę klientów zainteresowanych transportem morskim i lądowym. Czy ta synergia wzmacnia nas coraz bardziej?
Zdecydowanie. Teraz oczekiwania klientów są takie, że partner musi oferować kompleksowe usługi. Być wiarygodny, doświadczony, mieć ogromną wiedzę i duża bazę usług, klient musi czuć się bezpiecznie. My takim partnerem na rynku polskim i europejskim jesteśmy. Po grupach towarowych widać, że zasięgiem obejmujemy coraz szersze obszary rynkowe i klienci wierzą w to, że zapewnimy im usługi na najwyższym poziomie.
Jaki to był rok jeżeli chodzi o pozyskiwanie partnerów do współpracy? Czy są jakieś transakcje z których jest Pani szczególnie dumna?
Poruszamy się w kilku branżach. Ponad 80% naszej pracy ukierunkowane jest na utrzymaniu dotychczasowych klientów. Tak to jest, że nic nie jest dane raz na zawsze i klientów trzeba po prostu pozyskać. Klienci oceniają, wyciągają wnioski, oczekują aktualizacji ofert – dla nas koniec roku to jest czas spotkań z klientami. Stawiamy na branże nawozową, liczymy na rozwój tego sektora. Poprzez bardzo trudną pracę udało nam się zbudować zaufanie klienta, który pewnie nigdy by do nas nie przyszedł gdyby nie to, że udało nam się zaprezentować z bardzo dobrej strony. Ostatnio sukcesem firmy jest zdobycie bardzo znanej marki piwnej – będziemy mieć ją w portfolio i planowane jest poszerzanie współpracy. Rozwijamy e-commerce i obsługę handlu internetowego, a to są kierunki do obsłużenia dosłownie na całym świecie.
Na całym świecie, a najbardziej chyba w Skandynawii.
Skandynawia rozwija nam się niesamowicie. To klienci bardzo wymagający, mający bardzo jasne i konkretne oczekiwania co do jakości obsługi. Jestem dumna, że nasi pracownicy podejmują wyzwań, kształcą się i robią wszystko żeby tym oczekiwaniom sprostać. Terminale promowe, które są wysyłane do portów szwedzkich rosną rokrocznie o 10%. Chcemy uzupełnić naszą ofertę o usługi intermodalne. Nasz cel to jednak nie tylko Skandynawia, ale i Niemcy, to jest bardzo ważny rynek.
Jakie ma Pani plany na czas po Świętach Bożego Narodzenia?
Wyjeżdżam do Łodzi. Zawsze bardzo lubiłam podróżować. Po świecie, ale także po Polsce, a nie miałam okazji nigdy spędzić tam więcej czasu. Podjęliśmy decyzje z mężem, że tam spędzimy czas – jest to marzenie, ale jak się otworzyła Stara Rzeźnia, to wiele osób sugerowało odwiedzenie tego miasta by zobaczyć jak tam gospodarowana jest postindustrialna przestrzeń, teraz zmobilizowałam się by to zobaczyć. Życzę wszystkim by to był dobry, spokojny rok, pełen sukcesów zawodowych i sukcesów w życiu prywatnym.