„Polska stała się portem zastępczym i hubem logistycznym  dla Ukrainy” – eksperci o dobrym roku dla portów w Polsce

2023-01-26

Rekordowe wyniki przeładunkowe w portach w roku 2022 są faktem. To dobra wiadomość dla zachodniopomorskiej gospodarki, bo oznacza, że sektor morski, mimo obaw ekspertów, obronił się i wykorzystywał swój potencjał.

   Statystyki zaprezentowane na początku tygodnia przez Ministerstwo Infrastruktury mogą napawać optymizmem.  Porty Szczecin-Świnoujście, Gdańsk i Gdynia zamknęły ubiegły rok z wynikiem 133,2 mln obsłużonych ładunków. Operatorzy działający w zespole Szczecin-Świnoujście obsłużyli ponad 36,7 mln ton ładunków. Przez nabrzeża przewinęło się więcej węgla, rud metali, gazu LNG i paliw płynnych. Duży ruch w portach spowodowany był również przeładunkiem zboża z Ukrainy, które z powodu wojny musiało być transportowane zupełnie innymi drogami morskimi.

  – Jedno miejsce pracy w porcie tworzy pięć miejsc pracy w innych sektorach gospodarki. Transport morski napędza usługi, produkcję i nie tylko. Podsumowanie roku dla sektora TSL i branży morskiej jest więc bardzo pozytywne. Porty są strategicznym sektorem gospodarki dla Pomorza Zachodniego i na pewno są beneficjentami zarówno pandemii jak i czasu wojny w Ukrainie. Dzięki dobre logistyce, inwestycjom i dobremu zarządzaniu przez operatorów komercyjnych wyniki za rok 2022 są satysfakcjonujące – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

  Jak przekonuje Prezes Grupy CSL Laura Hołowacz, nasza infrastruktura portowa jest dobrze wykorzystywana w obliczu kryzysu wojennego i energetycznego. Jako kraj posiadamy potencjał strategiczny, który pozwala nam na szybki rozwój sektora TSL.

   – Wojna sprawiła, że zostaliśmy hubem wojennej Ukrainy – mówi Laura Hołowacz, Prezes Grupy CSL, ekspert ds. logistyki. – Również kryzys energetyczny sprawił, że porty miały nad czym pracować. Wzrosty przeładunku węgla i surowców energetycznych były ogromne. Było i jest gigantyczne zapotrzebowanie przeładunku na paliwo, gaz czy węgiel. Stajemy się niezależną gospodarką od Rosji, co jest dobrą strategią i należy to robić szybko i sprawnie. Polskie porty inwestują w infrastrukturę i to również oceniać należy pozytywnie – dodaje Prezes Laura Hołowacz.

  – Polskie porty stały się portami zastępczymi dla gospodarki ukraińskiej. Na pewno jesteśmy wsparciem dla tego dzielnego kraju. Ze względu na bezpieczeństwo wiele towarów przeprawiane było przez Polskę. Czy klienci zostaną w polskich portach czy wrócą na Ukrainę po wojnie? Myślę, że kilka grup towarowych zostanie w Polsce. Klienci niemieccy bardzo cenią sobie bezpieczeństwo. Zboża i węgiel na pewno wrócą do swoich portów macierzystych, które są bliższe docelowym klientom. Tak naprawdę nie sprostaliśmy wszystkim potrzebom Ukrainy. Udało nam się zrealizować ok. 60-70% potrzeb np. w przeładunku zboża – dodaje Prezes Laura Hołowacz.