Firmy transportowe oraz eksperci zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie są zgodni – pierwszy raz od lat spadł popyt na pracę kierowców samochodów. To nowość, bo jeszcze w 2022 roku szacowało się, że na rynku może brakować nawet 100 tysięcy kierowców. – Ten rynek nadal jest bardzo chłonny. Brakuje młodych kierowców, nie ma wymiany pokoleniowej. Musimy kształcić młodych kierowców, którzy będą zainteresowani zajmowaniem miejsc kierowców zawodowych, którzy przechodzą na emeryturę – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Eksperci zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej przyznają, że sytuacja jest skomplikowana i pierwsze półrocze roku 2023 na nowo definiują sytuację transportu i całego sektora TSL. Z jednej strony długofalowo brakuje kierowców. Z drugiej jednak, w ostatnich miesiącach drastycznie spadł popyt na pracę kierowców, szczególnie na trasach międzynarodowych. To powoduje, że z jednej strony przedsiębiorcy martwią się o bieżącą pracę dla swoich załóg, a z drugiej obawiają się odchodzenia kierowców i braku możliwości zastąpienia ich młodymi kadrami.
– Transport i logistyka to sektor gospodarki, który z jednej strony jako pierwszy odczuwa zmiany w gospodarce, tak było w przypadku pandemii i wojny, ale z drugiej strony musi patrzeć na opłacalność inwestycji i skalowanie zatrudnienia długoterminowo. Wiele firm transportowych martwi się słabnącym popytem na usługi transportowe, co jest spowodowane spowolnieniem rozwoju sektora e-commerce, spadkiem zapotrzebowania na wiele towarów i usług. Prawda jest taka, że wiele firm zatowarowało się na zapas, zapełniając w 2022 roku magazyny dosłownie po sufit. Takie firmy w tym półroczu nie mają już zapotrzebowania na regularne transporty. Do łask wraca też transport morski – dodaje prezes Grupy CSL Laura Hołowacz.
PUBLIKACJE MEDIALNE Z WYPOWIEDZIĄ PREZES LAURY HOŁOWACZ: