Jak się okazuje Brexit – wprowadzający ogólny chaos niemal na całym świecie – dla niektórych jest szansą do zaistnienia i zdobycia nowych klientów. Grupa CSL wzmacnia swój „zespół Brexitowy” i zdobywa nowych klientów. Wiele firm zostało porzuconych przez swoich dotychczasowych spedytorów czy agencje celne z powodu dużych zawirowań biurokratycznych i odprawowych związanych z Brexitem. – Sytuacja jest skomplikowana i przyznajemy, że pojawia się wiele pytań jak należy przygotować towary do odprawy, jakie zapłacić cła, jak powinien wyglądać transport. Wszyscy się tego uczymy. Doświadczenia ostatniego kwartału pokazują, że jest to lekcja do odrobienia – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL. Szczecińska firma zamierza do końca 2021 roku zdobyć znaczącą część rynku odpraw celnych w obrocie handlowym pomiędzy Polską, a Wielką Brytanią.
Zmian jest dużo i bywają one skomplikowane, ale kto pyta nie błądzi…
O tym, że dla szczecińskiej firmy spedycyjnej Brexit okazał się szansą do dynamicznego rozwoju pisaliśmy już kilkukrotnie. Grupa CSL od kilkunastu miesięcy przygotowywała się do wprowadzenia zmian i obsługi klientów zgodnie z wariantem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jaki zostanie przyjęty. Zmian jest sporo, są one dość daleko idące, ale Grupa CSL jest na nie przygotowana, co skutkuje zdobywaniem dużej ilości klientów. Zespół zajmujący się Brexitem wzmocniła w tym roku Agnieszka Kamińska, jedna z najlepszych specjalistek ds. polsko-brytyjskiej wymiany handlowej na rynku.
– Nie wszystkie firmy są przygotowane formalnie i prawnie, by dokonywać transakcji handlowych. Agencje celne są bardzo mocno oblężone nowymi zleceniami i zdarzają się sytuacje, że klienci przychodzą do nas, bo odbili się już od wielu drzwi lub po prostu zostali porzuceni przez firmę, która nie daje rady z bieżącymi zleceniami lub nie posiada wiedzy na temat zmian, które weszły w życie wraz z początkiem Brexitu – przyznaje Agnieszka Kamińska, specjalistka w zespole ds. rozwoju Grupy CSL.
– Na co dzień spotykamy się z ogromną ilością pytań od klientów. Każda przesyłka jest inna i jak pojawiają się wątpliwości to szybko je weryfikujemy u źródła. Mamy szeroką bazę kontaktów, co pomaga nam w bieżącej pracy, czujemy się swobodnie w przyjmowaniu klientów już niemal z każdym towarem. Największym problemem jest biurokracja, umowy brexitowe są skomplikowane, trafiły do publicznej wiadomości i przedsiębiorców bardzo późno. Sytuacji nie ułatwia także pandemia koronawirusa. Niby kontrole miały być zaostrzone od 1 kwietnia , a ten termin znowu się przesuwa. Po stronie angielskiej także wiadomo nie wiele, ale jak klient jest przygotowany na dopełnienie formalności to terminy i kontrole nie są dla niego straszne. Grupa CSL monitoruje ten proces od początku do końca – dodaje Agnieszka Kamińska.
Czy wymiana handlowa z Wielką Brytanią po Brexicie jest nadal opłacalna?
Czy Brexit może spowodować, że wymiana handlowa między Polską, a Wielką Brytanią będzie mniejsza? Póki co nie ma takiej obawy, bo przedsiębiorcy nadal są zainteresowani zarówno importem jak i eksportem na tym szlaku handlowym. Ekspertka Grupy CSL przyznaje jednak, że koszt odpraw się zmienił, co może mieć skutek w kieszeniach odbiorców i konsumentów.
– Im więcej kodów na towary, tym koszt większy. Wielu przedsiębiorców boryka się z dylematem czy wymiana handlowa będzie się opłacać na dłuższą metę. Na ten moment jednak obserwujemy próbę mierzenia się ze zjawiskiem Brexitu i jego konsekwencjami dla obrotu towarowego. Nie jest wykluczone, że ostatecznie koszty będą przerzucane na konsumentów, co odczują Brytyjczycy, ale i Polacy zakupujący towary z wysp. Nie możemy również zapominać, że zdobywanie np. certyfikatów czy pozwoleń również kosztuje i te ceny niektórych odstraszają. Przyszłość może być różna, ale na ten moment nie widzimy ochłodzenia relacji gospodarczych czy zaniechania relacji handlowych – przyznaje Agnieszka Kamińska z Grupy CSL.
Przemysław Hołowacz: Grupa CSL planuje dalszą ekspansję w stronę brytyjską
Grupa CSL planuje na koniec 2021 roku obsługiwać kilkanaście procent wszystkich ładunków towarowych między Polską, a Wielką Brytanią. To kierunek, który rozwija się dynamicznie, a firma jest przygotowana merytorycznie do tego trudnego zdania: – Skupiamy się na odprawach celnych i uważam, że zdobycie na tym polu kilkunastu procent rynku jest niemal oczywiste. Widzimy już teraz wielki ruch w zakresie firm, które zgłaszają się do nas z prośbą o pomoc, to zwykle polecenia i poczta pantoflowa. Nie wykluczamy również szerszej kampanii w mediach społecznościowych oraz mediach branżowych na wyspach brytyjskich – przyznaje Przemysław Hołowacz. – Kolejne kroki mogą dotyczyć już nie tylko odprawy celnej, ale np. transportów między Europą, a Wielką Brytanią. Ten rynek również się otwiera na nowych graczy, bo wielu starych po prostu zrezygnowało z obawy o koszty i trudności administracyjne – mówi Przemysław Hołowacz.
Ekspansja brytyjska Grupy CSL rozpisana jest na wiele najbliższych miesięcy i wiązać się będzie z obsługą uniwersalnego wolumenu towarów. Mowa zarówno o produktach spożywczych jak i innych surowcach.