Energia Offshore. Relacje polsko-niemieckie i konsekwencje dla gospodarki

2025-08-11

W ostatnich miesiącach temat współpracy polsko-niemieckiej oraz sytuacji na granicach, szczególnie w związku ze wzmożonymi kontrolami jest bardzo głośny. Działania te wpływają znacząco na sytuację gospodarczą obu krajów, w tym także branży TSL, co przekłada się na efektywność kooperacyjną.

– Wiele łączy polskich przedsiębiorców z niemieckimi i ogólnie współpraca biznesowa przebiega dobrze. W ostatnich latach ze względu na osłabioną gospodarkę niemiecką, wiele firm rejestruje się w Polsce, w naszym regionie, co bez wątpienia jest interesującym zwrotem gospodarczym. Współpraca jest obustronna, gdyż niemieckie firmy świadczą usługi na naszym terenie, a my na ich. Co nie zmienia faktu, że w ostatnim czasie dzieją się niepokojące rzeczy jak działania na granicach czy protesty odnośnie budowy terminala w Świnoujściu – mówi Laura Hołowacz, prezes Grupy CSL.

Niemiecka gospodarka w odniesieniu do wszystkich Państw Unijnych ma bardzo silną pozycję, co wpływa na fakt, iż wiele krajów jest zależnych od współpracy z Niemcami. Polska pod pewnymi aspektami wcale nie stanowi wyjątku, dlatego dobre relacje i współpraca są tak ważne.

– Na dzień dzisiejszy gospodarka polska w kwestii eksportu jest uzależniona od niemieckiej. Są naszym największym partnerem w obrocie międzynarodowym, ale także niemiecka gospodarka wciąż  jest jedną z najsilniejszych w całej Unii. W tej chwili przenoszenie firm do naszego kraju jest jednym z pozytywnych skutków współpracy, którą możemy zauważyć. Acz jeśli popatrzymy na terminale kontenerowe to ten w Hamburgu jest na drugim miejscu pod względem wielkości w Unii, a pomimo to myślę, że nasza inwestycja w Świnoujściu stanowi zagrożenie dla terminali w Niemczech. Stanowi to kontrowersje, która może być powodem zaburzenia współpracy – mówi prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Sytuacje na granicach od kilku miesięcy są bardzo niepewne i budzą wiele emocji. Wzmożone kontrole mają wpływ na płynność ruchu i transportu, co przekłada się na ogólną sytuację gospodarczą w obu krajach. W dalszej perspektywie może to także oddziaływać na przedsiębiorstwa, które mają siedziby firm i magazyny w strefach przygranicznych.  

– Emocje społeczne związane z sytuacjami na granicy są bardzo gorące  i strefa Schengen jest mocno testowana. Osoby mieszkające przy granicach widzą, że ruch osobowy jest płynny, ale już transport ciężarowy jest zakłócony. Obawiam się, że będzie miało to wpływ na podejmowane decyzje biznesowe w Europie, ze względu na to, że na naszych granicach coś się dzieje. Do tej pory utarte ścieżki transportowe i turystyczne mogą zostać zmienione i ten negatywny wpływ odczuje nasza gospodarka – mówi mec. Rafał Malujda, radca prawny.

– Utrudnienia są przede wszystkim polityczne. Po pierwsze wzmożone kontrole na granicach, w które zaangażowani zostali cywile pomimo braku realnych do tego przesłanek. Druga kwestia to pakiet mobilności i ogólny wzrost kosztów. To wszystko wpływa na fakt, że przewoźnicy starają się omijać Niemcy i jeździć przez inne kraje – mówi Laura Hołowacz.

Dla relacji polsko-niemieckich kość niezgody stanowi inwestycja budowy terminala w Świnoujściu. Budzi ona ogromne kontrowersje dla przedsiębiorców niemieckich, którzy protestują, szczególnie powołując się na aspekt ekologiczny. Czy może to zagrozić powstaniu terminala?

– Dla branży TSL terminal w Świnoujściu jest bardzo ważny. Każde działanie i budowa, która przyczynia się do rozwoju gospodarki jest na wagę złota. Ten terminal wpłynie na znaczący obrót ładunków Północ-Południe i będzie stanowił konkurencję transportową na arenie międzynarodowej. Jest to szansa na rozwój dla całej krajowej gospodarki, a nie tylko branży TSL. Co więcej, transport morski i kolejowy są tymi zielonymi, więc także dla ekologii pełni kluczową rolę – mówi Laura Hołowacz.

– Ponad 900 osób znajdzie pracę po ukończeniu tej inwestycji. Wpływy do budżetu Państwa szacowane są pomiędzy 8 a 10 miliardów złotych, ale w perspektywie kilku lat mówi się nawet o 30 miliardach. Te liczby przekonują o tym, że ten terminal powinien powstać. Niestety biznes nie lubi konkurencji, a Niemcy w portowych miastach są jednym z liderów i mogą utracić swoją pozycję na naszą rzecz, więc stąd podejmują wszelkie działania by zablokować budowę terminala – mówi prof. Jarosław Korpysa.

https://www.facebook.com/100057666720098/videos/1269016751596171