Decyzją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji kontrole na granicy polsko-niemieckiej będą wydłużone do 4 października. Przedsiębiorcy nie są zaskoczeni. – Kontrole tego typu zwykle nie są wprowadzane na miesiąc, więc ich przedłużenie nie jest dla nas zaskoczeniem. Musimy się liczyć z tym, że konsekwencje gospodarcze takich decyzji na pewno będą dla przedsiębiorców odczuwalne. Na szczęście widzimy, że kontrolujący robią wszystko, by przebiegały one relatywnie sprawnie. Na pewno testem płynności kontroli granicznej będzie wrzesień – przyznaje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Przedłużenie kontroli na granicy polsko-niemieckiej było spodziewane, a przedsiębiorcy otrzymywali sygnały, że np. rozbudowywanie infrastruktury kontrolnej na granicach zwiastuje, że nie ma szans, by kontrole zakończyły się 5 sierpnia.
– Nie ma zaskoczenia, więc nie ma rozczarowania. Jeżeli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uznało, że kontrole są niezbędne dla naszego bezpieczeństwa to my przyjmujemy ten argument, ale konsekwentnie apelujemy, by o przedsiębiorcach na pograniczu pamiętać – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
– Na ten moment kontrole przebiegają dość sprawnie i nie powodują zatorów, które np. dławiły by ruch przygraniczny czy naszą turystykę. Musimy być jednak świadomi, że kontrola graniczna i jej wizja, jest pewnym zjawiskiem podprogowym, które może powodować, że np. nie udamy się na zakupy za granicę albo nie podejmiemy pracy w miejscu, które będzie poza obszarem Polski – mówi Hanna Mojsiuk.
Kontrole na granicy są odczuwalne przez handel, usługi oraz sektor TSL.
– Nie ma komunikacyjnego paraliżu, co nas cieszy, a były takie obawy. Nie jesteśmy jednak spokojni, bo intensywność ruchu na granicach pod kątem handlowym zwiększa się pod koniec roku – przyznaje Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu Grupy CSL.
– Doceniamy starania służb, by kontrole nie były uciążliwe dla sektora TSL, ale transport odczuwa zmiany i spowolnienie. Mniej to dotyczy przejść granicznych w województwie zachodniopomorskim, bardziej innych regionów – dodaje Hołowacz.