Na portalu Money.pl ukazał się artykuł o tym, że samochody powyżej 3,5 ton będą płacić za poruszanie się po nowych autostradach i drogach ekspresowych. Sprawą zajmuje się już Ministerstwo Infrastruktury. Przemysław Hołowacz wypowiedział się w artykule. Polecamy lekturę.
Poniżej pełny komentarz:
Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu Grupy CSL, członek rady Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie
Wielu przedsiębiorców zajmujących się transportem, spedycją i logistyką spodziewało się, że taka sytuacja może nastąpić. Trudno jeszcze wyliczać jak poważnie odbije się to na budżetach konkretnych firm. Przedsiębiorcy zajmujący się transportem drogowym mają wrażenie swoistego oblężenia. Rosną koszty przejazdu przez niemieckie autostrady, płacić będziemy więcej za przejazdy po polskich autostradach i drogach ekspresowych. Sektorowi TSL coraz trudniej ukryć irytację trudną sytuacją, a ta niestety pogarsza się z kwartału na kwartał o czym Północna Izba Gospodarcza informuje regularnie.
Założenia, że dodatkowe obciążenia dla firm zajmujących się przewozem drogowym, może wpłynąć na „większą równowagę” między spedycją lądową, a kolejową, brzmi trochę jak próba szukania usprawiedliwienia dla rozszerzenia przestrzeni płatnej w sektorze transportu lądowego. Jako Grupa CSL jesteśmy zwolennikami jak najszerszej promocji transportu kolejowego i intermodalnego. Ostatnie lata nie przynoszą jednak w naszym kraju rewolucji w tym zakresie – nie ma wielu inwestycji, które sprawiałyby, że transport kolejowy stanie się atrakcyjną alternatywą dla transportu drogowego. W ostatnim czasie nawet zapowiedziano objęcie podatkiem od nieruchomości inwestycji intermodalnych, co znów leży w sprzeczności do rządowych deklaracji. Bardzo chętnie przyłączymy się do dyskusji na temat tego jakie będą efekty inwestycyjne dla transportu kolejowego po rozszerzeniu opłat dla pojazdów powyżej 3,5t.