25 lat CSL – od A do Z – według Krystyny Pohl

2023-04-13

Szczecińska firma spedycyjna CSL to międzynarodowy spedytor.  Istnieje już 25 lat.  W Polsce jest jedną z największych firm w sektorze TSL (transport-spedycja-logistyka).

W ujęciu alfabetycznym przypominamy  historię samej firmy i  jej współzałożycielki oraz szefowej – prezes Laury Hołowacz.

AMBASADOR SZCZECINA – Ten zaszczytny honorowy tytuł Laura Hołowacz odebrała w 2020 roku.  Przyznał go  Prezydent Szczecina Piotr Krzystek. To wyróżnienie otrzymują osoby, które swoją działalnością zawodową i społeczną przyczyniają się do promocji miasta.

– Ten tytuł ogromnie mnie wzruszył – przyznała Laura Hołowacz. – Kocham Szczecin, jestem z niego dumna  i często  zastanawiam się co jeszcze mogę zrobić , aby jak najlepiej  pokazać nasze miasto od strony biznesu, historii, kultury.

ALBUMY – Działalność  biznesowa CSL zawsze była blisko kultury i sztuki.  Albumów powstało 7 o różnej tematyce. Pierwszy zatytułowany „Moja Łasztownia. Stara Rzeźnia” ukazał się już w roku 2012. Dziś to unikat i fotograficzny dokument. Są w nim zdjęcia fragmentu Łasztowni i XIX-wiecznych budynków  tworzących kompleks dawnej rzeźni miejskiej. W jednym z tych budynków będącym niegdyś oborą jest dziś Stara Rzeźnia. Zdjęcia robili szczecinianie, którzy uczestniczyli (prawie 200 osób) w plenerze fotograficznym PhotoDay zorganizowanym przez Laurę Hołowacz. Najciekawsze fotografie znalazły się w albumie.

Kolejny album zatytułowany „Stara Rzeźnia” otwiera cykl albumów ukazujących niezwykłą urodę Szczecina. Powstają one we współpracy z fotografikami ze Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego.  „Kamienice Szczecina”, „Zielony Szczecin”, „Wodny Szczecin”,  „The Tall Ships Races”,  „Przedsiębiorczy Szczecin”.  

CSL –  Wiele osób zastanawia się co oznacza ten skrót. Na początku panowało przekonanie, że to jakaś firma zagraniczna, bo pełna nazwa brzmiała CSL Internationale Spedition.

Pani prezes wyjaśnia: – Zawsze fascynowała mnie spedycja, bo to nerw gospodarki.  Po studiach pracowałam w różnych firmach, zdobywałam doświadczenie.  Któregoś razu przedsiębiorca Stanisław Kordyka  zaproponował mi  stworzenia firmy spedycyjnej. Dzięki niemu poznałam Edwarda Osinę i Jana Gackowskiego z Calbudu. Pomogli nam biznesowo i finansowo, nasze biuro mieściło się w budynku Calbudu przy ulicy Kapitańskiej. A samą nazwę  CSL wymyślił mój mąż Marek Hołowacz. To po prostu skrót utworzony z pierwszych liter nazwy Calbud i imion Stanisław oraz Laura. Rozpoczęliśmy działalność 2 lutego 1998 roku. Pamiętam, że pierwszym statkiem, który obsłużyliśmy był drobnicowiec „Erna” z ładunkiem  celulozy. A pierwszą firmą Arctic Paper Jacka Łosia. W pierwszym miesiącu działalności mieliśmy tylko 8 zleceń, ale powoli się rozkręcaliśmy, zdobywaliśmy nowych klientów. Obecnie, w ostatnich trzech latach, mamy po 15 tysięcy zleceń rocznie. Najlepszy rok w historii firmy to 2021. W nim przychody wzrosły o prawie sto procent.     

 – W lutym 1998 roku w spółce pracowało osiem osób, dziś zatrudniamy 60 pracowników. To silny, dobry zespół, który nieustannie dąży do   rozwoju i doskonalenia swoich umiejętności. To zespół zaangażowany w to, aby naszym klientom  jak najlepiej się z nami współpracowało. Jesteśmy z naszymi klientami na dobre i na złe, nie zostawiamy ich, w trudnych czasach proponujemy różne rozwiązania, budujemy wzajemne relacje, bo to jest bardzo ważne w biznesie. Klientów mamy w Polsce, Europie, w  Ameryce Południowej i nawet w Chinach. 

CSL oferuje  kompleksową obsługę ładunków w imporcie, eksporcie i tranzycie dostarczanych drogą morską, lądową, kolejową i lotniczą. Towary, które obsługujemy, to głównie celuloza, aluminium, ryby, drobnica. Od 2016 roku mamy  własną agencję celną, współpracujemy z ponad 350 doświadczonymi przewoźnikami. 

GRUPA  CSL  – W ciągu 25 lat firma rozrosła się do  sporej Grupy. Tworzy ją kilka podmiotów: CSL,  CCIC Intermodal Depo Unikowo, CSL Inspire, Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia, Fundacja Moja Łasztownia, Sklep Kubryk Literacki.

– Kilka lat temu podjęliśmy  próbę  otwarcia w Szczecinie pierwszego intermodalnego terminalu suchego – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu  w Grupie CSL. – Projekt nosi nazwę CCIC Intermodal Depo Unikowo. Pojawiły się różne trudności, ale nie rezygnujemy. Zależy nam, aby ten terminal powstał.

Warto zaznaczyć, że promocja transportu intermodalnego  przez CSL już została doceniona. Na 10. Forum Transportu Intermodalnego Fracht w Warszawie Grupa CSL dostała statuetkę Lidera Transportu Intermodalnego.

– To wyróżnienie jest dla nas ważne- zaznacza dyrektor Hołowacz. – Wiem, że idziemy w dobrym kierunku.

GALA  25-LECIA – uroczyste obchody jubileuszu CSL odbyły się 17 marca 2023 roku oczywiście w Starej Rzeźni, czyli w miejscu gdzie biznes spotyka się z kulturą i sztuką. W spotkaniu uczestniczyli pracownicy, przedsiębiorcy, samorządowcy,  partnerzy biznesowi, klienci,  przedstawiciele świata nauki i kultury. Były podziękowania, gratulacje, jubileuszowy tort, koncerty i nagrody.

„Gratuluję wam, nie tylko dlatego, że odnosicie sukces biznesowy i płacicie podatki, dzięki którym miasto może się rozwijać. Firma CSL jest znana z tego, że myśli nie tylko o sobie, myśli o Szczecinie, myśli o tym co jest ważne dla mieszkańców miasta. Jako prezydent jestem z was dumny” – powiedział prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

„Firma CSL jak mało która doskonale wie co to jest społeczna odpowiedzialność biznesu. CSL to silna więź z całym otoczeniem, z miastem, regionem. To wyjątkowa potrzeba otwierania się na ludzi, czynienia Szczecina piękniejszym i budowania między ludźmi pozytywnych emocji. A Stara Rzeźnia to najlepszy przykład zwieńczonej sukcesem rewitalizacji” – to słowa marszałka Olgierda Geblewicza.

Jedenastu pracowników najdłużej związanych z firmą nagrodzono „Rakietami CSL”. Nagrodę specjalną „Rakietę Biznesu 2023” otrzymała  od Grupy CSL  Hanna Mojsiuk prezes Północnej Izby Gospodarczej.    Natomiast pracownicy firmy wręczyli Laurze Hołowacz ogromnych rozmiarów kolaż złożony z najciekawszych zdjęć z 25-letniej działalności CSL.

KUBRYK  LITERACKI – to księgarnia i sklep z pamiątkami. Od pięciu lat kieruje nim Mirosława Bryguła. – Mamy niemalże wszystkie książki i albumy szczecińskich autorów, a także innych jeśli ich twórczość jest związana ze Szczecinem i regionem.  Mamy też ogromny wybór ciekawych szczecińskich pamiątek. Są artystyczne fotografie, widokówki, jest ciekawa biżuteria, ceramika, są stroje i torby zaprojektowane przez szczecińskich projektantów.

MESA KAPITAŃSKA – istnieje od 2015 roku. To miejsce spotkań ludzi morza, kapitanów, mechaników, żeglarzy. Sporo w nim marynistycznych pamiątek. Na ścianach wiszą fotograficzne portrety kapitanów oraz obrazy czterech dam morza namalowane przez utalentowaną plastyczkę Kamilę Maślak.  

NAGRODY – przez ćwierć wieku nagromadziło się ich sporo, ponad sto. Do tego dochodzą najróżniejsze certyfikaty, pisemne podziękowania od klientów. Wśród tych nagród są między innymi: prestiżowe  Diamenty Forbesa, Gazele Biznesu, wielokrotnie przyznawany tytuł Spedytora Roku.  Jest Laur Bałtyku i Lider Społecznej Odpowiedzialności. Jest  Osobowość Biznesu, Ikona Biznesu i Kobieta Biznesu. Jest Pierścień Hallera i wspomniany wyżej tytuł Honorowego Ambasadora Szczecina.

– To nie tylko bardzo miłe, ale i ważne że jesteśmy  wyróżniani, nagradzani – mówi Laura Hołowacz. – To jest ocena naszej pracy, naszego  zaangażowania  i pozycji na rynku.

PODRÓŻE – Uwielbiam je – przyznaje pani prezes. – I te po Polsce i te po świecie. I ciągle w pamięci mam tą moją pierwszą wielką podróż. To był rejs atlantycki na „Darze Szczecina” z kanadyjskiego portu  Quebec do Liverpoolu. Był rok 1984 i nasz jacht uczestniczył w Operacji Żagiel, a ja znalazłam się w jego załodze. Absolutnie niezapomniane wrażenia. Staramy się z mężem  każdego roku, chociaż na parę dni, wyjechać w ciekawe miejsca w Polsce i ciekawe na świecie. Ostatnio zachwyciła nas magiczna wyspa Bali.

STARA RZEŹNIA – Firma się rozrastała i potrzebne były nowe pomieszczenia biurowe- wspomina Laura Hołowacz. – I wtedy Zbigniew Antonowicz, wówczas prezes Portu Rybackiego Gryf, zwrócił moją uwagę na Łasztownię, a konkretnie na  budynek dawnej obory. Obejrzałam i zakochałam się od pierwszego spojrzenia. W 2012 roku kupiliśmy ten zrujnowany budynek. Nie było mowy o tym, aby go zburzyć i postawić coś nowego. To byłoby barbarzyństwo! Projekt rewitalizacji przygotował Leszek Herman. Prace trwały niecałe dwa lata.

W marcu 2015 roku odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Kultury Euroregionu  Stara Rzeźnia (tak nazwano budynek). Na piętrze są biura Grupy CSL, na parterze sala widowiskowo-kinowa, sala wystaw, Mesa Kapitańska, Kubryk Literacki, restauracja. W ciągu ośmiu lat w  pomieszczeniach odbyło się kilkaset najróżniejszych imprez, koncertów, przedstawień,  spotkań, wystaw. Dziś dla  szczecinian to miejsce wręcz kultowe. Rewitalizacja Starej Rzeźni dała początek rewitalizacji niektórych  zabytkowych budynków na Łasztowni.

„Dzięki Laurze Hołowacz doceniliśmy Łasztownię, a Stara Rzeźnia stała się kolejnym symbolem morskiego Szczecina”- to powszechna opinia.

SKWERY DWA – Przy budynku Starej Rzeźni powstał Skwer Kapitanów. Na nim są m. in. opracowane przez  kpt. ż. w. Włodzimierza Grycnera tablice z sylwetkami kapitanów. A obok na Skwerze Odry stoi 12 tablic autorstwa Krystyny Pohl poświęconych historii Flisu Odrzańskiego.

TORTY  –  Stały się tradycją. W każdą rocznicę powstania CSL Laura Hołowacz kupuje kilka tortów i spotyka się przy nich z załogą.

– Celebrujemy w ten sposób nasze urodziny – mówi. – To  czas wspomnień.  To cenne chwile spędzone razem, mimo że niekiedy ze względu na obowiązki trwają bardzo krótko.

ŻEGLARSTWO  –  Zetknęłam się z nim w Liceum Ekonomicznym nr 2 w Szczecinie. Należałam do 31. Szczepu Drużyn Wodnych   im. Mariusza Zaruskiego.  Drużynową była Ela Marszałek, wówczas nauczycielka geografii. Żeglarstwo na wiele lat stało się jedną z moich życiowych pasji. Mam patent sternika, pływałam też regatowo. Dziś mogę powiedzieć, że  żeglarstwo mnie ukształtowało.  Nauczyło samodzielności, odpowiedzialności za innych, konsekwencji w działaniu. Wpłynęło na to kim jestem. Zawsze optymistką, no bo przecież  trzeba  dopłynąć do portu. Nie znoszę narzekania, malkontenctwa. Lubię działanie. Tam gdzie inni widzą problem, ja widzę wyzwanie. 25lat CSL to okres pełen wyzwań, sukcesów, czasem turbulencji. Ale zawsze ważne były dla mnie relacje między ludźmi, budowanie biznesu blisko naszych partnerów i klientów.

Krystyna Pohl