Jesteśmy jedyni tacy w Polsce?

2018-02-28

Łatwo wyobrazić sobie jak ważna, ciekawa i pożądana jest praca w CSL Internationale Spedition skoro niektórzy wręcz… biją się o prace w firmie. Oczywiście zwrot „biją się” należy potraktować jako przenośnie, choć nasze koleżanki opowiadając o początkach swojej pracy przyznają, że zdarzały się momenty konfliktowe. Co było powodem nieporozumień? Chęć pracy i niepewność czy aby na pewno obie mają szansę na zatrudnienie. Co ciekawe w naszej Agencji Celnej w większości pracują Panie. Obalamy więc stereotypy, że branża TSL to branża zdominowana przez mężczyzn.

Obie Panie o sytuacji sprzed trzech lat opowiadają z uśmiechem, bo z perspektywy czasu wielkie emocje wydają się być po prostu zabawne. Pracownice agencji celnej Małgorzata Prądzyńska oraz Patrycja Tomaszek przyznają, że praca w CSL Internationale Spedition to nie tylko praca, ale i okazja do poznania nowych osób i zawarcia przyjaźni. To, co zwykle dobrze się kończy nie zawsze przyjemnie się zaczyna: – Zaczęłyśmy prace mniej więcej w tym samym czasie, ja chyba zaczęłam dwa tygodnie wcześniej – mówi Patrycja. – Miałyśmy umowy na okres próbny i co ciekawe one kończyły się w tym samym czasie, jak przyszłam do pracy to Patrycja pomagała mi, była serdeczna i polubiłyśmy się. Mój mąż był w morzu, bo jest marynarzem, a mąż Patrycji pracował za granicą, więc bardzo szybko nawiązałyśmy kontakt także poza biurem. Potem nadszedł czas kiedy nasze umowy zaczęły dobiegać końca i zaczęłyśmy się zastanawiać, która z nas zostanie, czy jedna a może obie? Im bliżej końca umów, tym większa nastąpiła rywalizacja. Dzisiaj wspominamy to z uśmiechem, ale przyznamy szczerze, że bywały momenty kiedy atmosfera była gęsta – mówi ze śmiechem Małgosia . – Rywalizacja o pracę była między nami zacięta. My wręcz zabierałyśmy sobie z biurka dokumenty, wyrywałyśmy sobie pracę z rąk, która więcej wykona pracy – dodaje Patrycja. – Oj, tak. Patrycja często była poza biurem w celu dokonania zgłoszeń celnych, a ja mogłam wykazać się w biurze – mówi Gosia. Ostatecznie okazało się, że rywalizacja była zupełnie niepotrzebna. CSL docenia potencjał wszystkich pracowników, starania zostały dostrzeżone i tak obie Panie otrzymały etaty w firmie. Można powiedzieć, że wtedy zapanował spokój, harmonia, a Gosia i Patrycja przyjaźnią się do dzisiaj – już bez podbierania sobie pracy z biurka. Anegdota o rywalizacji pomiędzy pracownicami o etat ukazuje, że praca w CSL Internationale Spedition dla osób szukających pracy w TSL w województwie zachodniopomorskim jest szansą na zawodowy sukces, rozwój i możliwość działania w dynamicznym i prężnie działającym zespole.

W Agencji Celnej pracuje kilkanaście osób. Nasza firma zdecydowanie łamie stereotypy, bo ponad 80% załogi to… kobiety. Wydawałoby się, że taka praca to domena mężczyzn, a nasze rozmówczynie udowadniają, że tak nie jest. Dlaczego? To kwestia na przykład podzielności uwagi i umiejętności łączenia różnych obowiązków w jednym czasie: – Kobiety są absolutnie wielozadaniowe! Trzeba wykonać jedną odprawę, w międzyczasie dzwoni telefon w innej sprawie, notuje jeszcze kolejna czynność, która pojawia się na komputerze. Kobiety się sprawdzają, bo są bardziej dokładne i pilniejsze – mówi Patrycja. W dziale agencji celnej także pracują panowie: Przemek i Wojtek, ktorzy zajmują się odprawami celnymi, fakturowaniem czy zadaniami terenowymi, których jest całe mnóstwo. – Przełamujemy stereotyp agencji celnej i przyznam się, że nie spotkałam się z firmą z branży transportowej i logistycznej gdzie dominują kobiety. Dla wielu z nas jest to pierwsza praca po studiach, jesteśmy tu kilka lat i jest fantastycznie. Moi znajomi też zajmują się pracą w firmie z podobnej branży i tam dominują sami mężczyźni – mówi Małgosia.

Jedno jest pewne – każdy klient, który nam zaufa zostanie odpowiednio obsłużony, a nad bezpieczeństwem jego towarów czuwać będzie ekipa profesjonalistów, która jest zgrana, doskonale się rozumie i codziennie uczy się od siebie nowych rzeczy. Niecodziennie udaje się przenieść relacje z życia zawodowego do prywatnego, a ekipa CSL udowadnia, że w pracy mogą zawiązywać się trwałe przyjaźnie. Nawet jeżeli początki były pełne (zdrowiej) zawodowej rywalizacji!